|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Dominisia
AdministratOr

Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z Kielców ;)
|
Wysłany: 09 , 47 Temat postu: |
|
|
pozdrów koleżanki dzisiaj znowu krótka nocia... ale nastepna będzie juz długa i nie tak nudna jak poprzednie...
Nadine weszła do małego mieszkania, które dzieliła z Alexz. W porównaniu
z miejscem, gdzie właśnie spędziła noc, to była nora. Po raz pierwszy od bardzo długiego czasu przepłynęła przez nią fala depresji.
— Hej! gdzie ty, do diabła, byłaś!? — Alexz wrzasnęła na nią, wychodząc z maleńkiej łazienki. Zamarła i szczotka wypadła jej z ręki. — Myślałam, że cię zamknęli, albo jeszcze gorzej. Nie masz żadnych świeżych śladów… ale w co ty jesteś ubrana? Powiesz coś wreszcie? — jej żywiołowa przyjaciółka patrzyła wyczekująco.
— Był najbardziej uprzejmą osobą, jaką kiedykolwiek okradłam. — westchnęła.
— O czym ty mówisz? Gadasz jak ciężko zakochana 12–latka.
— Nawet moi znajomi nie traktowali mnie w ten sposób. Złapał mnie, a potem dał mi miejsce do przespania nocy. Ubranie jest jego.
— Och, tylko mi nie mów, że tak po prostu puścił cię wolno. Wykorzystał cię, jak wszyscy. — stwierdziła Alexz.
— Nie, nie, nic z tych rzeczy. Spał na sofie i nawet mnie nie dotknął. Był nawet bardzo zatroskany, gdy zobaczył wielkiego siniaka, którego mi zrobił tamten wkurzony facet w zeszłym tygodniu. — powiedziała i zaczęła grzebać w swojej szufladzie ze „śmieciami”.
— Jak miał na imię? Masz jego telefon? — Alexz szydziła z niej. Znała tylko
i wyłącznie „twardą” stronę Nadine. Minęły ponad dwa lata, od kiedy jako przerażona dziewczynka nie dawała się nikomu poznać, a teraz wychodziło na to, że odsłoniła się trochę przed zupełnie nieznajomym facetem.
— Na imię miał Georg i nie sądzę, żebym go jeszcze kiedyś spotkała. Moje życie nigdy nie będzie takie jak jego. Poza tym, gdy wychodziłam on jeszcze spał… i nie trudziłam się, by zostawić adres zwrotny. — odcięła się Nadine.
Trzeba było załatać małą szczelinkę, którą Georg zrobił w jej skorupie.
W tym samym momencie stwierdziła, że wciąż jest jeszcze młoda i zdecydowała, że poczyni kilka zmian w swoim życiu.
— Czego szukasz? — spytała Alexz.
— Pamiętasz tego faceta, który jakiś czas temu szukał tancerek? Dał mi wizytówkę z numerem telefonu. Wiesz, gdzie ona jest? — Nadine brała lekcje tańca od kiedy skończyła 3 lata, aż do czasu, gdy musiała wejść do „systemu”, bo nikogo nie miała i była niepełnoletnia. Kiedy była wystarczająco duża, by chodzić na zajęcia, jakie chciała, wybrała taniec nowoczesny.
— Chyba nie zamierzasz na poważnie do niego zadzwonić?
— Czemu nie? — Nadine przestała szukać i spojrzała na przyjaciółkę. — Mój brat miał do mnie tylko jedną prośbę. Chciał, żebym przetrwała i zrobiła coś dla siebie, żeby to wszystko nie poszło na marne! — zaczęła krzyczeć.
— I co, myślisz, że jak skończysz z ulicą i zaczniesz tańczyć w klubie, to znajdziesz tego faceta, z którym spędziłaś ostatnią noc i będziecie żyli długo i szczęśliwie? — Alexz warknęła na nią.
— Nie bądź suką, Alexz! Jeśli nie chcesz mi pomóc, w porządku, ale ja chcę zmienić moje życie. Każdy w pewnym momencie zaczyna oceniać to co zrobił.... On po prostu pokazał mi, że może nie wszyscy na tej planecie są okropni, że można znaleźć prawdziwy spokój, jeśli się poszuka.
— Uważam, że ci odbiło, ale rób, co musisz. — odpowiedziała Alexz, po czym odwróciła się i wyszła z pokoju.
Kilka minut później Nadine wbiegła do głównego pokoju mieszkania.
— Znalazłam! — piszczała. Podniosła słuchawkę i zaczęła wybierać numer.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
Heidi
mOderatOr

Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Łódź
|
Wysłany: 13 , 46 Temat postu: |
|
|
Wow jak zwykle wciągające , ale dlaczego takie krótkie???... Buziaki i życzę wenki   Nie będę się rozpisywać bo podtrzymuje moje słowa w poprzednich komentach... więc po co sie powtarzać  
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
zulciaa
Nowicjusz

Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Białystok
|
Wysłany: 20 , 51 Temat postu: |
|
|
Ooo :]
Świetne
Szkoda, że takie któtkiee..
No nic
Czekam na nową część
Moje koleżanki teeeż
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
Dominisia
AdministratOr

Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z Kielców ;)
|
Wysłany: 21 , 00 Temat postu: |
|
|
mam dla was wiadomośc! mój blog już działa... nazwę ma troszke banalną... ale taką fajna straciłam i wymyśliłysmy z daria coś innego przy okazji dziękuję ci kocie za laya a wiec wbijać się
opowiadanko zaczynam wklejać od jutra
[link widoczny dla zalogowanych] wchodzic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
Maqcialenta15
AdministratOr

Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 09 , 39 Temat postu: |
|
|
je je je wiem i ten  jak bedzie new nota i bede to ogłaszać .. to dam w komentarzu link do Ciebie że new opko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
Dominisia
AdministratOr

Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z Kielców ;)
|
Wysłany: 14 , 45 Temat postu: |
|
|
macie ludzie cieszcie sie i radujcie
Nadine siedziała w garderobie tancerek, dużym pokoju z kilkoma szafkami, gdzie każda dziewczyna miała swoje stanowisko do makijażu. Dwa tygodnie wcześniej zadzwoniła do Richa, który następnego dnia zobaczył, jak tańczy. Natychmiast ją zatrudnił i od jakiegoś półtora tygodnia tańczyła w Tattle Tail. Na lustrze powiesiła list od swojego brata, Xaviera, i ich zdjęcie, zrobione, gdy poszli do zoo. Miała wtedy 15 lat. Każdej nocy, przed występem, czytała ten list, by przypominał jej, po co to wszystko robi.
— Nadine, wchodzisz za 5 minut — doszedł ją głos zza drzwi. To był Joey. Opiekował dziewczynami i pilnował ich na wypadek, gdyby jakiś facet wypił za dużo i chciał więcej, niż tylko popatrzeć.
— OK, Joey. Jestem gotowa — odkrzyknęła. Po raz ostatni spojrzała w lustro, by sprawdzić makijaż. Podobały jej się czarne usta i dramatyczne oczy. Skierowała się na tył sceny, podczas gdy Mimi kończyła swój występ.
Mimi była wysoką, szczupłą, czarnowłosą dziewczyną z ciemnozielonymi oczami. To ona pomogła Nadine zaaklimatyzować się w nowym otoczeniu. Były wystarczająco bliskie wiekiem, by się zaprzyjaźnić, a Mimi była najsympatyczniejszą z tamtejszych dziewczyn. Pozostałe kobiety były starsze i tańczyły już kilka lat, ale wciąż wyglądały dobrze. Rich nie prowadził burdelu. Żadna z nich nie rozbierała się do końca i nie zmuszał ich, by się puszczały z klientami, co, jak słyszała, robiło wielu właścicieli klubów.
— Hej, dziewczyno! Powodzenia! Dziś jest całkiem duży tłum, a z przodu stolik z młodymi facetami — powiedziała Mimi, gdy przechodziła do garderoby.
— Dzięki, Mimi. Przystojni?
— Tak, kilku z nich jest niezłych. Są też obcokrajowcy — akcenty.
— A teraz wystąpi jedna z najpiękniejszych dziewczyn… Anioł Nocy! — zapowiedziano jej występ i zaczęła grać muzyka. Weszła na scenę z opuszczoną głową, patrząc na podłogę. Stawiała długie kroki i przesadnie kręciła biodrami. Czarne szpilki i pończochy były jedynie zapowiedzią tego, co się kryło pod długą, białą spódnicą z długim rozcięciem z lewej strony i mocno dopasowanym żakietem. Gdy doszła do brzegu sceny, odwróciła się plecami do publiczności i zaczęła się uwodzicielsko kołysać i kręcić.
She says I got something to say She knows what she says will change everything She's laid through too many sleepless nights She's cryin', She's cryin', She's cryin'
Mother; that man took my soul away Father; how could you ever treat me this way Brother; don't ever let him do this again This time it's over, I'm gonna make it end.
Now it's over, The old man is dead. Lyin' on the ground, Bullet in his head.
She stood at the foot of the guilty bed last night She held what could set her free for the rest of her life She did all that she said that she'd never do She's through, she's through, she's through
Mother; that man took my soul away Father; how could you ever treat me this way Brother; don't ever let him do this again This time it's over, I'm gonna make it end Now it's over,
The old man is dead Lyin' on the ground, bullet in his head
There's a bullet in your head.
I kept fallin' down, look whose fallin' down
I kept cryin' now, look whose cryin' now
I kept fallin' down, look whose fallin' down On me, on me, on me, oooon, me
Now it's over, This is what she said
He's lyin' on the ground Bullet in his head.
(Sarah Yellin' by Three Doors Down)
*****
Cała grupa zebrała się, by gdzieś razem wyskoczyć. Dawno tego nie robili z powodu nawału pracy. Czasem wchodzili do studia z samego rana i wychodzili późnym wieczorem. Postanowili więc najpierw potańczyć, napić się i poderwać jakieś dziewczyny. Teraz siedzieli w Tattle Tail i oglądali "program rozrywkowy". Jak dotąd show był naprawdę dobry. Następna miała wystąpić dziewczyna, którą zapowiedziano jako Anioła Nocy. Muzyka zaczęła grać i bardzo szczupła, zgrabna kobieta w wyzywający sposób weszła na scenę. Szła z opuszczoną głową, więc nie widzieli jej twarzy. Miała stapirowane, blond włosy z rudymi pasemkami.
Stanęła z przodu sceny, odwróciła się plecami do widowni i zaczęła kołysać się w górę i w dół. Potem, wolnym ale stanowczym ruchem zsunęła z ramion żakiet.
Georg wstrzymał oddech. Na jej lewym ramieniu, nad długą cienką blizną znajdował sie czarny, chiński znak. To była Nadine. Obserwował, jak zrzuciła biały żakiet i odwróciła się twarzą do tłumu. Powyżej talii miała na sobie tylko czarny, skórzany stanik. Ciemny makijaż stanowił ostry kontrast z jej jasną, kremową skórą, ale nie był zbyt mocny i wyglądała w nim zdumiewająco atrakcyjnie.
Piosenka wciąż trwała. Słyszał jak faceci obok niego coś mówią, ale nie docierało to do niego. Dziewczyna sięgnęła ręką do prawego biodra i jednym, płynnym ruchem zdjęła spódnicę. Miała na sobie czarne, skórzane majtki i czarne pończochy. Z prawej strony, na środku biodra Georg zauważył kolejny chiński znak.
Piosenka kończyła się. Nadine opadła na kolana i skradała się jak kot w ich kierunku. Powoli, jakby z niechęcią położyła się na brzuchu, po czym przekręciła się na plecy. Głowę zwiesiła do tyłu poza scenę, praktycznie na kolana Georga i wyrzuciła nogę prosto w górę. Oczy miała zamknięte, ale to była zdecydowanie ona.
— Cześć, Nadine — Georg uśmiechnął się do niej.
Chłopakom szczęki opadły na podłogę. Nadine gwałtownie otworzyła oczy, przekręciła się na brzuch i spojrzała w twarz jedynemu „aniołowi”, jakiego kiedykolwiek znała.
— Znasz ją? — zapytał zszokowany Tom.
— To właśnie ten gość, o którym wam opowiadałem — odpowiedział, ciągle patrząc w jej zaskoczone oczy. Miękki, delikatny głos i akcent. Myślała, że już nigdy więcej tego nie usłyszy. Powoli podniosła się na czworaka i z jakiegoś powodu poczuła nagłą potrzebę zakrycia się. Nie chciała, by ją taką widział. Nie on.
— Georg, prawda? — powiedziała do niego, starając się, by zabrzmiało to, jakby, po tamtej nocy, nawet o nim nie pomyślała. Złapała długie, białe okrycie i owinęła się nim.
— Myślałem, że tancerki zarabiają niezłe pieniądze. Jak to się stało, że włamałaś się do jego mieszkania? — zapytał Bill.
— Powiedzmy, że ostatnio zmieniłam zawód — uśmiechnęła się chytrze do niego.
W tej samej chwili podszedł Joey. Górował nad większością grupy, mimo, że był tylko kilka cali wyższy od Georga, i miał bardzo sugestywny wygląd.
— Wszystko w porządku, Nadine? — zapytał, podejrzliwie patrząc na grupę.
— W porządku, Joey. Po prostu spotkałam starego przyjaciela — uśmiechnęła się do Georga, który też się uśmiechnął i lekko skinął głową.
— Joey, jakieś kłopoty? — Rich wyszedł ze swojego ciemnego kąta. — Panie Kaulitz, panie Listing, czy wszystko w porządku?
— Jest dobrze, Rich. Joey sprawdzał tylko, co się ze mną dzieje, bo nie wróciłam od razu do garderoby — powiedziała patrząc uważnie na swojego szefa. Dlaczego ta grupa była taka ważna?
— Cóż, chłopcy, muszę iść. Do następnego spotkania — powiedziała, odwracając się do facetów i patrząc na Georga.
— Może moglibyśmy coś zaplanować? — powiedział do niej.
Tak, jak powiedział Tomowi, może to była chorobliwa ciekawość, nie wiedział czemu, ale chciał ją poznać bliżej. Przez moment patrzyła na niego przez ramię i kiwnęła po Joey’a. Powiedziała mu coś na ucho, a potem odwróciła się i opuściła scenę.
sprubuję jak najszybciej dac dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
Maqcialenta15
AdministratOr

Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 15 , 01 Temat postu: |
|
|
Dla mnie takie ludzie jak prOstututki nie szanują samych siebie .. a jak Ty siebie nie szanujesz to nikt nie bedzie szanowal Ciebie ale na szczęście to tylko opowiadanie super kolejną część !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
Heidi
mOderatOr

Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Łódź
|
Wysłany: 16 , 48 Temat postu: |
|
|
ojjj... coraz to więcej wątków ... i bardzo dobrze... i jak ja bym chciała tak pisać ślicznie jak Ty...i ojejku, znowu nie wiem co napisać, żeby sie nie powtarzało... pisz dalej   
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
Dominisia
AdministratOr

Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z Kielców ;)
|
Wysłany: 17 , 15 Temat postu: |
|
|
oczywiście pisze dalej... mam juz nawet troszkę zapasu... ale stanęłam w martwym punkcie i jakoś się nie mogę wygrzebac... ale wy się nie martwcie na pewno mnie tu nie zabraknie
a co do prostytutek... też mysle że te które wybrały ten zawód z tak zwanego lenistwa są po prostu okropne... ale sa też takie które los po prostu zepchnął na margines społeczny... nadine udało się znalezć lepsza pracę... i już nie zarabia jako panna do towarzystwa. bo nie chciała spedzic życia na ulicy tylko użeczywistnić swoje dawne marzenia kocham was dziewuszki     
włazić na bloga... tam też new nocia ale wy ja już znacie czójcie się wyróznione  
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
zulciaa
Nowicjusz

Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Białystok
|
Wysłany: 22 , 22 Temat postu: |
|
|
Pięęęknie
Czytam dopiero teraz, bo jakoś tak mnie naszło
Super piszeesz
Ale to Ci już chyba mówiłam
Czekam na nową część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
Dar!a
mOderatOr

Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Z zadupia xD
|
Wysłany: 10 , 33 Temat postu: |
|
|
jak to jest mozliwe ze ja dwie notki do tylu ? <co> ;( ale no nic !! MiśkA! Super! ja poprostu nie wiem co napisać...Jej...brak słów...a jak ja nie wiem co powiedziec to musi byc wazny powod pisz kochanie dalej !! 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
Maqcialenta15
AdministratOr

Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Kraków
|
Wysłany: 16 , 53 Temat postu: |
|
|
a tio citałam i liciłam na cios nef
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
Dominisia
AdministratOr

Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z Kielców ;)
|
Wysłany: 20 , 40 Temat postu: |
|
|
hi hi jak maqci tak sie chce czegoś new to macie... jeszcze ciepłe bo przed chwilką napisane i sprawdzone nieduzo... ale zawsze
Po wejściu do garderoby Nadine klapnęła na krzesło. Zachowywanie się, jakby był tylko kolejną twarzą w tłumie, kosztowało ją bardzo dużo energii. To właśnie on tak naprawdę zmusił ją, by ponownie zastanowiła się nad listem napisanym przez jej brata. Miała opuszczoną głowę i zamknięte oczy, kiedy Mimi stanęła za nią.
— Hej, dziewczyno, dobrze się czujesz? — zapytała z wielką troską
i delikatnie położyła rękę na ramieniu Nadine, jakby chciała dodać jej siły. — Alexz znów dzwoniła?
— Nie — odpowiedziała Nadine.
Gdy dostała pracę w Tattle Tail, Alexz wyrzuciła ją z mieszkania. Kiedy się poznały, obiecały sobie trzymać się razem i Alexz poczuła się zdradzona. Nie było sposobu, by jej przyjaciółka mogła tańczyć, po prostu nie miała do tego zdolności. Nadine powiedziała, że spróbuje znaleźć dla niej pracę jako kelnerka lub hostessa, ale to nie było wystarczająco dobre. Powinny to przedyskutować na samym początku. Wobec tego Nadine po prostu wyprowadziła się i Alexz niepokoiła ją przez ostatnie kilka tygodni.
— Po prostu pamiętaj, że możesz mieszkać u mnie dotąd, dopóki nie znajdziesz własnego gniazdka — zapewniła ją Mimi. Nadine tylko skinęła głową. Starała się znaleźć mieszkanie, bo od kiedy się wprowadziła, dwuletni synek Mimi musiał się przenieść do pokoju mamy. Nie wydawało jej się to w porządku. Czuła się trochę jak intruz.
— Hej, Mimi. Znasz jakiegoś pana Kaulitza i jakiegoś pana Listinga? Wydaje mi się, że Richowi bardzo zależało, żeby byli bardzo zadowoleni.
— To ci, co siedzieli przy środkowym stoliku z przodu? — Mimi spojrzała w jej duże, zielone oczy. — Nie przyglądałam się specjalnie.
— Cóż, wiesz, czym się zajmowałam, zanim tu przyszłam. Czasem dorabiałam włamując się do mieszkań. Pan Listing rozpoznał mnie. Jego mieszkanie było ostatnim, do którego się włamałam, zanim zadzwoniłam do Richa — wyjaśniła Nadine.
— Naprawdę nie wiesz, kim oni są, tak?
— Nie. A powinnam?
— Domyślam się, że raczej nie słuchasz muzyki. — zauważyła Mimi.
— Nie, nigdy tak naprawdę nie miałam czasu na takie rzeczy… Chcesz mi powiedzieć, ze on jest… sławny?
— No… Był dla ciebie miły? — Mimi patrzyła na nią wyczekująco.
— Tak, chciał nawet wiedzieć, czy moglibyśmy zaplanować kolejne spotkanie, jakby robił aluzję. On… nie wiem, chciał się upewnić, że jeszcze mnie zobaczy — powiedziała trochę zakłopotana Nadine.
— Ooo, dziewczyno! Jestem taaaka zazdrosna!
— Nie bądź. Wątpię, żeby chciał ode mnie czegoś więcej. Czego on mógłby chcieć od dziwki, która jest teraz striptizerką?
— Dziewczyno, nigdy nie myśl, że jesteś gorsza od kogokolwiek! — Mimi krzyknęła na nią. Była słodka i bardzo dumna z tego, co robi. Zarabiała nieźle i nie musiała poniżać się z żadnymi facetami. Robiła to dla synka. Pewnego dnia Nadine otworzy się i opowie jej o sobie wszystko. Mimi wydawała się być właściwą osobą do wysłuchania jej historii.
**********************************************************
Joey przekazał Georgowi wiadomość od Nadine. Jutro miała wolne, ale, jeśli naprawdę chciałby znów ją znaleźć, to będzie mógł w piątek. Prawie nie oglądał występu ostatniej nocy, bo próbował dojść, dlaczego tak bardzo chciał jeszcze zobaczyć tę dziewczynę. Wiedział, że jej zmiana zawodu polegała na tym, że przestała być dziewczyną do wynajęcia. Może po dzisiejszej nocy powinien po prostu zupełnie unikać tego miejsca?
— Hej, ziemia do Georga jest tam ktoś? — powiedział Tom, machając dłonią przed zamyśloną twarzą chłopaka.
— Domyślam się, że jego mała Nadine ciągle siedzi mu w głowie — Bill zakpił z niego.
— Och, odwal się, Bill! — warknął Georg.
— Ej, stary, tylko żartuję. Jeśli czujesz coś do tej striptizerki to ja nic do niej nie mam — powiedział Tom, unosząc dłonie do góry.
— Czucie czegoś do jakiejkolwiek dziewczyny, która oddycha, jest dla ciebie
w porządku — zaśmiał się Gustav.
Wszyscy przyłączyli się do śmiechu, także Georg.
— Przepraszam, stary. Nie chciałem krzyczeć. Po prostu nie potrafię zrozumieć, dlaczego tak cholernie zależy mi na tym, by ją poznać.
— Cóż, opowiedz nam co o niej wiesz — powiedział Bill, gdy szli
w stronę wyjścia.
— Tak naprawdę, to nic nie wiem. To było oczywiste, że ta twarda na zewnątrz dziewczyna jest tylko maską. Jest wrażliwa, jakby potrzebowała czegoś lub kogoś. Tamtej nocy, w moim salonie siedziała mała dziewczynka, taka, która straciła coś bardzo cennego — Georg wyjaśnił, jakie miał o niej wyobrażenie.
— A może, po prostu czujesz potrzebę chronienia jej? — podsunął Bill.
— OK, ale dlaczego dbam o to? — znów zapytał Georg. — Na ulicy są setki dziewczyn.
— Ale tylko jedna z nich włamała się tamtej nocy do twojego mieszkania, przerażona i samotna — podsumował Gustav.
***
ja to umiem zrobić z gustiego myśliciela co? kocham was
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
Dar!a
mOderatOr

Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Z zadupia xD
|
Wysłany: 21 , 26 Temat postu: |
|
|
jej alez ty pieknie piszesz ! my Ciebie też kochamy          : szybko news!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
Heidi
mOderatOr

Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Łódź
|
Wysłany: 21 , 49 Temat postu: |
|
|
QRDE!!!!! wiesz co bejbe, oddaj mi trochę swojego talentu pisarskiego ... a i jeszcze jedno: Twoje opko jest jak narkotyk- uzależnia... naprawdę tak mnie wciągnęło, że do następnej notki będę przed zaśnięciem myslała co sie moze wydarzyć!!! a najgorsze jest to, że ja lubie krytykować, a tu nie ma sie do czego przyczepić... no może tylko do tego, że za krótkie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
 |